Leczenie wad zgryzu metodą nakładkową jest bezpieczne. Dzięki cyfrowym rozwiązaniom ograniczamy do minimum wszelkie działanie w obrębie jamy ustnej. Harmonogram wizyt u stomatologa może być ustalony w dużych odstępach czasowych przy zachowaniu pełnej kontroli nad leczeniem – także w sposób zdalny, w formie konsultacji online. Nakładki należy zmieniać co około 1-2 tygodnie, należy je nosić przez około 20-22 godziny na dobę. Leczenie Invisalign krótsze nawet o połowę w stosunku do aparatu klejonego do zębów. Jest to możliwe dlatego, że można wykonywać jednoczasowo różne ruchy zębów, w leczeniu tradycyjnym pewne ruchy muszą być wykonywane pojedynczo. Pacjent co tydzień zmieniając leczenie na kolejną z serii nakładkę niejako sam aktywuje sobie leczenie. W tradycyjnej metodzie musi się udać do lekarza, aby lekarz aktywował aparat na kolejny okres leczenia. Lepsza higiena: Seria zdejmowanych nakładek: Można aparat ściągnąć do jedzenia i po jedzeniu wyczyścić zęby i nałożyć Przyjmuje się, że minimalny czas, na jaki zakłada się aparat retencyjny stanowi równoważność ½ czasu uprzedniego noszenia aparatu ortodontycznego. Równie jednak dobrze, szyna może być założona na kilka lat, a nawet na całą dekadę, czy dożywotnio. Nieodzowna w tym zakresie jest stała opieka i konsultacja ortodontyczna. Zakładanie odpowiedniej nakładki (szyny) na czas snu — Nakładka taka, wykonana przez dentystę na zamówienie, aby dokładnie pasowała do zębów, jest nasuwana na zęby górne chroni je przed tarciem o zęby dolne. Choć nakładka taka skutecznie zapobiega konsekwencjom bruksizmu, to jednak nie leczy ona jego przyczyny. Co to jest aparat stały na zęby? Założenie aparatu stałego na zęby, oznacza naklejenie na zęby zamki ortodontyczne. Zamki mogą być wykonane: ze stopu metalu; ceramiczne; szklane; złote; By zęby się przesuwały, zakładane są do zamków druty, wykonane z różnych materiałów. . Smilenation to nie jest moje pierwsze podejście do prostowania zębów. Nie jest nawet drugie… W zasadzie prostuję zęby z przerwami odkąd zaczęły mi się wyżynać stałe i rodzice zorientowali się, że nie rosną prosto. Aparaty wyjmowane Na początku, jako dziecko nosiłam aparaty wyjmowane. Miałam ich kilka, jeden po drugim, w różnych kolorach. Do tych aparatów był kluczyk, którym przekręcało się co jakiś czas specjalne pokrętło i tym samym aparat rozszerzał się i rozpychał zęby coraz bardziej. Ponieważ często zapominałam założyć aparat, efekt końcowy był raczej mizerny. Jedna rzecz jest jednak ciekawa. Mimo, iż nie nosiłam aparatu tak często jak powinnam, to wyprostowany w tamtym okresie dopiero wyżynający się przedni ząb pozostał prosty do dziś i to bez żadnej retencji. Zęby prostowane w późniejszym okresie natomiast uparcie wracały do swoich pierwotnych pozycji. Aparat stały Kolejnym aparatem, który nosiłam, był aparat stały, potocznie nazywany drutami. Był to koszmar moich nastoletnich lat. By go założyć, musiałam usunąć 4 zdrowe zęby. Nosiłam go dłużej, niż przewidywały jakiekolwiek plany, bo aż 3 lata. Ranił mi wargi, nie sposób było doczyścić w nim zębów, odklejał się gdy zjadłam coś zbyt twardego. Nie wolno mi było jeść jabłek ani orzechów. Po każdej wizycie u ortodonty i dokręcaniu aparatu bolały mnie wszystkie zęby i pół twarzy. Poza tym, aparat kosztował krocie. Do kosztu samych drutów dochodził comiesięczny koszt wizyt u ortodonty. Po tych wizytach miałam wrażenie, że zęby przesuwają się raz w jedną raz w drugą stronę. Po 3 latach ortodontka powiedziała mi, że nie da się wyprostować moich zębów i proponuje wyrwać kolejny ząb, by pomieścić pozostałe oraz założyć jakiś rodzaj wyciągu by wyrównać mi zgryz. Proces prostowania miałby się przeciągnąć na czas nieokreślony. Tego już było za wiele. Nie zgodziłam się. Miałam dosyć prostowania zębów i było mi wszystko jedno jak wyglądają, byle wreszcie nie mieć w buzi tych okropnych drutów. Aparat stały został zdjęty. Efekt był całkiem niezły. Zęby miałam praktycznie proste. Dostałam wtedy aparat retencyjny, który nosiłam przez kolejne lata ale niestety nie zdołał utrzymać moich zębów na właściwych pozycjach. Przez tą nieudaną retencję po dość krótkim czasie moje zęby wróciły na swoje pierwotne miejsca. Przezroczysty, zdejmowany aparat Kiedyś zwierzyłam się koleżance w pracy, że nosiłam aparat stały. “Serio?!” padła odpowiedź. Serio 🙁 Po prostych zębach nie zostało ani śladu. Zastanawiałam się czasem, czy da się je wyprostować jeszcze raz, ale w bardziej przyjazny sposób. Któregoś dnia zobaczyłam reklamę Invisalign. Po swoich przeżyciach z aparatem stałym poczułam iskierkę nadziei. Zdejmowane nakładki to coś o wiele lepszego niż druty. Jedynym minusem była cena. Okazało się jednak, że na rynku dostępnych jest wiele systemów prostowania zębów nakładkami. Sam proces prostowania przebiega w nich nieco inaczej. Różne są też ceny. W pewnym momencie natknęłam się na Smilenation. System ten również polega na noszeniu przezroczystych nakładek prostujących. Co dwa tygodnie zakłada się kolejną parę. Wyróżniały go jednak dwie zalety: brak jakichkolwiek wizyt u ortodonty i cena. Z tego powodu zdecydowałam się właśnie na ten system. Smilenation – kwalifikacja i wyciski Żeby rozpocząć leczenie, najpierw trzeba wypełnić krótką ankietę na temat swoich zębów. Jest to wstępna kwalifikacja. Nie każda wada zgryzu i stan zębów nadaje się do prostowania nakładkami, więc po odpowiedzi na parę pytań Smilenation decyduje, czy Twoje zęby można prostować ich systemem czy nie. Jeżeli się kwalifikujesz, możesz zamówić zestaw do wycisków. Wyciski wykonuje się samemu w domu. Do zestawu dołączona jest instrukcja. Jest też link do filmu na youtube, gdzie wszystko jest dokładnie pokazane. Mimo instrukcji wykonanie wycisków wydało mi się dość trudne. W krótkim czasie trzeba bowiem połączyć ze sobą dwa składniki pasty i wyrobić je na masę o jednolitym zabarwieniu. Zadanie to wymaga niezłej sprawności. Następnie tą masę wkłada się w plastikowe formy i zanurza w tych formach zęby. Trzeba zrobić po dwa wyciski na górny i dolny łuk. Wykonane wyciski odsyła się do Smilenation i czeka na plan leczenia. Czekanie trwa dość długo (kilka tygodni). Po tym czasie otrzymuje się wizualizację procesu prostowania oraz efektu końcowego. Jeśli go akceptujemy, to możemy zamawiać aparat. Jeżeli nie, to tracimy pieniądze wydane na wyciski, co jest dość słabe. Gdy natomiast nasze zęby nie nadają się do prostowania za pomocą Smilenation, to pieniądze za wyciski są nam zwracane. Smilenation – jak wygląda prostowanie zębów nakładkami? Po akceptacji planu leczenia, na zestaw aparatów czekałam kolejne kilka tygodni. Dostałam dwanaście par nakładek. Miałam je nosić przez 22 godziny na dobę i zmieniać na kolejny zestaw co dwa tygodnie. Całość procesu prostowania miała trwać pół roku. W porównaniu do 3 lat prostowania drutami to pikuś. Wizyty u ortodonty nie były konieczne ale za to co miesiąc trzeba zrobić kilkanaście zdjęć swoich zębów z różnych ujęć i wysłać je do Smilenation, by na bieżąco dokumentować leczenie. Zwykle nie udawało mi się mieć nakładek na zębach przez 22 godziny na dobę. Lubię popijać kawę albo herbatę a na ten czas aparat muszę zdjąć. Nie można bowiem w nakładkach jeść ani pić niczego innego niż woda. Mimo to zęby prostują mi się stopniowo. Z daleka nakładek praktycznie nie widać. Podczas rozmowy natomiast są już lekko widoczne – jeżeli ktoś wie na co patrzeć, to oczywiście je zobaczy. Zęby w nakładkach wyglądają na nieco większe niż w rzeczywistości i błyszczą się trochę nienaturalnie. Z bardzo bliska widać natomiast nieestetyczną pianę ze śliny gromadzącą się między aparatem i zębami. uśmiech z nakładkami Jak dbam o nakładki? Przed każdym posiłkiem zdejmuję i płuczę nakładki wodą. Po każdym posiłku natomiast czyszczę zęby, ponownie płuczę nakładki i zakładam je z powrotem. Dwa razy dziennie szoruję aparat zmoczoną w wodzie szczoteczką do zębów. Jedną parę czyściłam pastą do zębów ale był to błąd, bo nakładki z przezroczystych stały się białawe. Poza tym na aparacie z biegiem dni gromadzi się biały osad. By go usunąć, kupiłam kapsułki musujące do sporządzenia roztworu, w którym moczy się aparaty stomatologiczne (coś, jak corega tabs). Niestety okazały się zupełnie nieskuteczne. Po różnych eksperymentach odkryłam, że najlepiej czyści nakładki szczoteczka elektryczna. W nakładkach pracuję oraz podróżuję. Mam saszetkę z kupionym w Rossmanie pudełeczkiem na aparat oraz zestawem do czyszczenia zębów. Aparat zdejmuje i zakłada się szybko, więc nie jest szczególnie uciążliwy nawet w podróży. Efekty prostowania zębów aparatem Smilenation W chwili pisania tego posta noszę już 12, czyli ostatnią parę nakładek. Moje zęby są praktycznie proste. Może nie idealnie, bo mam wrażenie, że górne przednie zęby nadal rosną nieco pod kątem. W porównaniu do tego, co było przed prostowaniem, to jednak drobnostka. Zgryz też nie jest idealny ale też nie oczekiwałam cudów. Nie bez powodu ortodonta chciał mi wyrwać kolejny ząb, by zęby dobrze się ze sobą stykały. Nie wiem, czy w ogóle da się za pomocą Smilenation wyprostować zgryz. Nakładki prostują tylko zęby przednie a tylne pozostają w miejscu. Mimo wszytko, jak na tak krótki czas prostowania (pół roku) i stosunkowo niską jak na usługi stomatologiczne cenę (około 7 tysięcy zł) jestem zadowolona z efektu. Nie wstydzę się pokazywać zębów w uśmiechu i o to mi chodziło 🙂 Przede mną jeszcze retencja. Aparat retencyjny kosztuje 250zł i trzeba go wymieniać co pół roku. Od zamówienia do dostarczenia aparatu retencyjnego czeka się jakieś 2-3 tygodnie, więc raczej nie ma sensu zamawiać go na samym początku procesu prostowania. Przez pierwsze dwa tygodnie aparat retencyjny nosi się go przez 22 godziny na dobę a później tylko w nocy. Wygląda tak samo jak reszta nakładek. Retencja jeszcze wciąż przede mną ale mam nadzieję, że tym razem uda mi się utrzymać proste zęby na dłużej 🙂 Smilenation – porównanie “przed” i “po” Ponieważ zdjęcie jest więcej warte niż 1000 słów, poniżej zamieszczam zdjęcia moich uśmiechów przed nakładkami i po nich. Przed SmilenationPo Smilenation Zalety i wady nakładek Ponieważ nosiłam różne rodzaje aparatów, mogę je porównać. Nakładki mają zarówno zalety jak i wady, choć te ostatnie opisuję subiektywnie. Zalety nakładek: Można je zdjąć i wyczyścić. Nie ma problemu z dokładnym umyciem zębów. Można jeść wszystko, co się chce. Nakładek prawie nie widać. Nie musiałam wyrywać żadnych zębów, by zacząć je prostować. Wady nakładek: Czasem drapią wargi i trzeba wtedy nakleić na drapiący fragment wosk, który dostajemy wraz z zestawem nakładek. Między zębami a nakładkami gromadzi się ślina i tworzy dziwnie wyglądające bąbelki. Mam wrażenie, że w nakładkach produkuję więcej śliny niż normalnie i ciągle muszę ją założeniu nowej pary nakładek zęby bolą przez jakieś 3 dni. Ból jest jednak o wiele mniejszy niż w przypadku drutów. Nie wyprostują tylnych zębów – tylko moim przypadku nie wyprostowały zębów idealnie. Co do Smilenation, to mam mieszane uczucia. Z jednej strony odpisują szybko na wszystkie wiadomości a z drugiej brak fizycznego kontaktu z firmą trochę wzbudza niepewność. Zwłaszcza, gdy po wpłaceniu pieniędzy za aparaty, czeka się kilka tygodni i zastanawia, czy nie zostało się oszukanym, bo firma nie wysyła żadnych aktualizacji statusu zamówienia. Nakładki Smilenation też są średniej jakości. W niektórych miejscach odstają od zębów a w innych wrzynają się w dziąsła. Wszystkie nakładki dostałam też z dziwnymi wgnieceniami na jednym z zębów. Nie wpływa to (chyba) na proces prostowania, niemniej trochę wzbudza wątpliwości co do jakości usługi. Jedna para nakładek również mi lekko popękała na tylnych zębach, mimo, że nic w nich nie jadłam. Profil użytkownika na stronie internetowej też pozostawia wiele do życzenia. Nieaktualny status leczenia, problemy z logowaniem i działaniem na telefonie. W pewnym momencie logowanie do wizualizacji leczenia w ogóle przestało mi działać. Miłe natomiast jest to, że do pudła z aparatami dołączona jest masa dodatków ułatwiających pielęgnację zębów. Są woskowe paski, które można nakleić na aparat, by nie drapał, zestaw do czyszczenia zębów poza domem (etui, składana szczoteczka, pasta do zębów, nić dentystyczna i płyn do płukania jamy ustnej), pudełko na aparat. Są też chwytaki, którymi można aparat wyciągać jeśli komuś łamią się od tego paznokcie oraz “żujki”, czyli gumowe wałki, które przy pierwszym założeniu nakładek można żuć, by nakładki się dobrze dopasowały. Praktycznie nie trzeba już nic więcej kupować na start. Najważniejsze jest to, że nakładki faktycznie działają – prostują zęby. Moje obawy o to, czy na pewno będą do zębów pasować też były nieuzasadnione. Nieudolnie zrobione wyciski okazały się wystarczająco dobre. Przemyśl dobrze wybór, bo nakładki będziesz nosić przez całe życie! To jest mega ważna część. Myślę, że jedna z najważniejszych w całym wpisie. Gdy już zaczniesz nosić nakładki, by utrzymać osiągnięty efekt będziesz musiał(a) nosić je do końca życia! By zęby nie wróciły do swojego pierwotnego położenia konieczne jest noszenie aparatów retencyjnych. Z początku nosi się je stale, później robi dłuższe przerwy w ciągu dnia a ostatecznie zakłada tylko na noc. Nie można jednak pożegnać się z nimi całkowicie, bo oznaczałoby to pożegnanie z prostymi zębami. Dlatego naprawdę warto zapoznać się z różnymi ofertami i wybrać taką, która naprawdę nam odpowiada zarówno cenowo jak i pod względem obsługi klienta. O jakich jeszcze konsekwencjach swojego wyboru warto pomyśleć: Cena całego leczenia określana przez Smilenation nie jest ceną ostateczną. Po wyprostowaniu zębów nosi się nakładki retencyjne. Wyglądają one tak samo jak te prostujące. Ich cena to 250zł i trzeba je wymieniać mniej więcej co pół roku. Jak można sobie łatwo policzyć, każdy kolejny rok prostych zębów to koszt 500zł. Cena może zmienić się w przyszłości. Wybierając zatem system aparatów (Smilenation, Invisalign lub inny) warto zapoznać się z kosztem aparatów retencyjnych, bo jak widać mają one istotny wpływ na koszt całego są niemal idealnie dopasowane do zębów. W przypadku leczenia (plomby, mostki, koronki, implanty) może pojawić się problem, bo nakładki mogą przestać pasować do zębów. Z tego względu należy skonsultować z dentystą stan swojego uzębienia i wyleczyć ewentualne ubytki zanim zrobi się wyciski pod aparat. Co natomiast w przypadku, gdy po wyprostowaniu zębów pojawi się nowa plomba zmieniająca kształt zęba albo co gorsza mostek lub implant? To jest dobre pytanie na które prawdopodobnie niedługo odpowiem, bo jest to sytuacja, w której wkrótce sama się znajdę. Wpis nie jest sponsorowany. Wyrażam tu swoją własną opinię i opisuję własne wrażenia z leczenia. Autorka: Gosia, miłośniczka aktywnego stylu życia, podróżowania, dobrej kawy i WordPressa Skanowanie 3D, cyfrowe projektowanie uśmiechu, przezroczyste nakładki ortodontyczne w miejsce stałych aparatów. Obraz współczesnej ortodoncji kształtują nowoczesne narzędzia cyfrowe stosowane w leczeniu wad zgryzu. Jednym z najważniejszych trendów we współczesnej ortodoncji jest wykorzystywanie nowoczesnych systemów nakładkowych będących alternatywą dla tradycyjnych aparatów stałych. Wiele z nich służy do korekty niewielkich wad zgryzu, ale na rynku dostępne są też bardziej zaawansowane technologicznie rozwiązania, np. system Invisalign, który umożliwia leczenie trudniejszych przypadków, takich jak zgryz otwarty czy zgryz głęboki. W przypadku leczenia nakładkami (alignerami), wizyty kontrolne odbywają się zazwyczaj co dwa miesiące, czyli rzadziej niż w przypadku tradycyjnych aparatów, co nabiera szczególnego znaczenia w czasie trwającej pandemii, gdy wizyta u stomatologa lub ortodonty nie zawsze jest możliwa. Nakładki vs tradycyjne aparaty ortodontyczne Jak wygląda leczenie nakładkowe, czyli dopasowanie nakładek, kontrola postępów w trakcie leczenia i retencja z punktu widzenia lekarza ortodonty? – Dzięki zastosowaniu cyfrowych rozwiązań lekarze mają możliwość stworzenia symulacji 3D leczenia ortodontycznego. Symulacja 3D pozwala im zobaczyć spodziewane, finalne położenie zębów pod koniec leczenia czy porównać kilka planów leczenia. Porównują wtedy zarówno położenie zębów, jak i czas leczenia, co w leczeniu nakładkowym jest równoznaczne z liczbą nakładek, które otrzyma pacjent. W przypadku systemu Invisalign najwięcej czasu wymaga od lekarza etap planowania leczenia, ale dzięki niemu staje się ono bardziej zdalne i cyfrowe. Liczba wizyt jest znacznie mniejsza niż w przypadku tradycyjnych aparatów, a zęby przesuwają się do pożądanego położenia po optymalnych wektorach. Są również przypadki, w których leczenie nakładkami jest bezpieczniejsze dla szkliwa zębów i można ograniczyć konieczność zastosowania miniśrub – dodatkowych elementów potrzebnych do przesuwania zębów – tłumaczy dr n. med. Maciej Cićkiewicz, ortodonta, certyfikowany lekarz Invisalign. Jak dodaje, również w pandemii COVID-19 pacjenci chętnie decydują się na zadbanie o swój zgryz i rozpoczęcie tego typu leczenia ortodontycznego. – Mimo że ludzie zakrywają usta za maseczkami, obserwuję znaczny wzrost zainteresowania poprawą uśmiechu. Jednak decyzje o podjęciu leczenia podejmowane są nie tylko z powodu estetyki, ale również zaburzonych funkcji żucia. Pacjenci szukają aparatów wygodnych, estetycznych, o przewidywalnych efektach – mówi dr Maciej Cićkiewicz. Bardzo atrakcyjna z punktu widzenia pacjenta jest wizualizacja efektów leczenia – narzędzia cyfrowe, takie jak skanery wewnątrzustne iTero, które umożliwiają wykonanie trójwymiarowego skanu zębów pacjenta oraz specjalne oprogramowanie CAD pozwalające lekarzom stworzyć modele 3D i szczegółowo zaplanować każdy etap leczenia. W efekcie pacjent może poznać jego planowane rezultaty i dopasować je do indywidualnych potrzeb jeszcze przed otrzymaniem aparatu. Co ważne, nowoczesne technologie stosowane w ortodoncji pozwalają zaoszczędzić czas zarówno pacjentom (mniejsza liczba wizyt i krótszy okres leczenia w przypadku aparatów nakładkowych), jak i lekarzom (krótszy czas spędzany przez pacjenta w fotelu dentystycznym). Cel leczenia – naturalny, zdrowy uśmiech Jak przekonuje dr Maciej Cićkiewicz, zdecydowanym trendem jest obecnie naturalny, zdrowy uśmiech. Coraz więcej osób jest świadomych zaburzeń, które wiążą się ze stanem zębów i ich ustawieniem, co znacząco wpływa na decyzję o podjęciu leczenia. Trend jest związany z szeroko pojętym zdrowiem – wady zgryzu mogą przyczynić się bowiem do wystąpienia innych schorzeń. Natomiast sama dziedzina ortodoncji mocno rozwija się w kierunku technologii 3D, możliwości zdalnego leczenia – pod opieką lekarza prowadzącego, ale z użyciem narzędzi cyfrowych – oraz wykorzystania sztucznej inteligencji, która na podstawie obróbki protokołów leczenia i warunków u pacjenta może doradzić lekarzowi, jakie rozwiązanie należy przyjąć. – Widzę również duży potencjał w Virtual Reality i Augmented Reality – to jest bliska przyszłość, która może zmienić sposób leczenia i przyjmowania pacjentów – podsumowuje ekspert. Czy będzie podwyżka składki lekarskiej? Podwyżka składki lekarskiej. Czy lekarze będą płacić wyższą składkę? Na razie takie decyzję nie zapadły. Powołano natomiast specjalny zespół, który będzie monitorował sytuację i wypracuje propozycje wysokości składki. Czytaj więcej Medycy cierpią na zaburzenia depresyjne i lękowe Zaburzenia depresyjne medyków. Fundacja „Nie Widać Po Mnie” wskazuje, że ponad 30% lekarzy cierpi na zaburzenia depresyjne czy lękowe. Przedstawiciele Fundacji wskazują, że medycy nie są robotami tylko ludźmi, którzy też mają prawo czuć się zmęczeni, sfrustrowani i wypaleni zawodowo. Czytaj więcej 1 na 1000 mieszkańców – tylu jest dentystów w Polsce Ilu dentystów w Polsce? W Polsce dramatycznie brakuje lekarzy, lekarzy dentystów oraz pielęgniarek. Statystyki wskazują, że w ostatnich latach w Polsce na 1000 obywateli nie przypadał nawet jeden dentysta. Tak wynika z raportu Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju. Czytaj więcej Problem z minimalnymi wynagrodzeniami medyków Minimalne wynagrodzenia lekarzy. Wątpliwości dotyczące wdrożenia ustawy o minimalnych wynagrodzeniach w zawodach medycznych budzą się u pracowników i dyrektorów. Właśnie zarządzający placówkami medycznymi zwrócili się do Ministerstwa Zdrowia, prosząc o spotkanie. Czytaj więcej Inflacja. O ile wzrosły ceny usług dentystycznych? Inflacja nie omija ochrony zdrowia. Wzrost cen użytkowania gabinetów, prądu, ogrzewania, materiałów, czy kosztów pracy musiał się odbić na cenach usług. O ile średnio wzrosły ceny w gabinetach stomatologicznych w ostatnim roku? Czytaj więcej Średniowieczne zęby w dobrej kondycji Dentyści z Dentim Clinic Medicover w Katowicach przebadali sześć czaszek pochodzących ze średniowiecznego cmentarza. Pięć należało do osób dorosłych, jedna do młodego dorosłego. Czytaj więcej Bakterie jamy ustnej odpowiedzialne za Alzheimera? Bakterie Porphyromonas gingivalis, które naturalnie występują w jamie ustnej, mogą doprowadzić do zmian patologicznych w obrębie mózgu, które charakterystyczne są dla choroby Alzheimera. Czytaj więcej 30 lat CEDE - będzie się działo! Targi CEDE świętują „trzydziestkę”! Jesienią w Łodzi uczestnicy będą mogli liczyć na wiele atrakcji. Wystawie towarzyszyć będą bardzo ciekawe wydarzenia edukacyjne, w tym zupełnie nowe projekty dla techników dentystycznych oraz dentystów, zajmujących się medycyną estetyczną. Rejestracja jest już otwarta. Czytaj więcej O stomatologii z uśmiechem. V edycja Warsaw Detal Medica S... Podwarszawskie PTAK Warsaw Expo zaprasza w dniach 8-10 września 2022 roku na V edycję Warsaw Detal Medica Show, czyli na Międzynarodowe Targi oraz Kongres Stomatologii i Medycyny Estetycznej. To prestiżowe wydarzenie łączące biznes i edukację. Czytaj więcej Stomatologia dziecięca na liście dziedzin priorytetowych Ministerstwo Zdrowia ustaliło wyższe wynagrodzenie zasadnicze dla dziedzin priorytetowych. Na liście projektu znajduje się między innymi stomatologia dziecięca. Resort ma nadzieję, że dziedziny priorytetowe dzięki dofinansowaniu będą chętniej wybierane i nastąpi w nich wzrost zatrudnienia. Czytaj więcej Czy dentysta powinien mieć dostęp do ogólnomedycznej dokum... Dwie naukowe instytucje z Indianapolis (USA) - Regenstrief Institute oraz Indiana University School of Dentistry postanowiły odpowiedzieć na pytanie, czy lekarz dentysta powinien mieć dostęp do ogólnomedycznej dokumentacji swojego pacjenta. Czytaj więcej Lekarze wyjeżdżają z Polski Coraz więcej lekarzy przyznaje, że nie chce pracować w Polsce. Statystyki wskazują, że coraz więcej polskich medyków wyjeżdża do pracy za granicę. Czytaj więcej No-fault. Trwają ważne rozmowy Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek odniósł się z aprobatą do przedstawionej przez prezesa NRL Łukasza Jankowskiego koncepcji systemu wprowadzającego warunki bezpiecznego leczenia - określanego jako no-fault. Czytaj więcej Podwyżki dla lekarzy. Czy zdążą na czas? Czy będzie problem z wypłatą podwyżek dla lekarzy i lekarzy dentystów? Przypomnijmy, że wyższe stawki minimalne wynagrodzeń w ochronie zdrowia obowiązują od 1 lipca, część ekspertów prognozuje, że mogą być problemy z ich wypłatą na początku sierpnia. Wiele zależy od tego, jak szybko zostaną podniesione wyceny świadczeń. Czytaj więcej Planują radykalną zmianę. Chcą znieść jedną część egzaminu... Egzamin PES. Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Łukasz Jankowski odniósł się do statystyk zdawalności Państwowego Egzaminu Specjalizacyjnego wśród lekarzy, którzy z części pisemnej uzyskali ocenę co najmniej dobrą. Dlatego proponuje radykalne kroki i zmianę zasad egzaminowania lekarzy. Czytaj więcej Nakładki Beyli Dental to szybki i łatwy sposób na piękny uśmiech i proste zęby. Każdy z nas chciałby mieć zniewalający uśmiech i idealnie proste zęby. Niestety przez niewielkie mankamenty wiele z nas boryka się z problemem, jakim są nierówne zęby. Aparat ortodontyczny, który jest inwazyjny i wymaga noszenia przez lata, nie jest jedynym opcją do uzyskania pięknych zębów. Nowoczesne metody umożliwiają nam zatroszczenie się o to w inny sposób. Niewidoczne nakładki, które już w ciągu kilkunastu tygodni prostują zęby i korygują niedoskonałości. Sprawdźcie poniżej, dlaczego jeszcze warto zacząć używać nakładek ortodontycznych Beyli Dental. Dlaczego warto wybrać niewidoczne nakładki Beyli Dental? To prosty sposób na piękny uśmiech Dzięki przezroczystym nakładkom Beyli Dental jesteście w stanie wyprostować zęby delikatnie i równomiernie. Przede wszystkim są bardzo estetyczne, a dzięki temu, że zachodzą na dziąsła, w ogóle ich nie widać. Jak dokładnie działa leczenie za pomocą Beyli Dental? Lekarz opracowuje plan leczenia – najkrótszy trwa tylko 15 tygodni. Dopasowane nakładki Beli Dental powstają na podstawie dokładnego skanu 3D, dzięki czemu idealnie przylegają do zębów. Czas ich noszenia jest precyzyjnie określony na samym początku, dzięki czemu macie świadomość, kiedy uzyskacie pożądany efekt równych zębów. Podczas wizyty u lekarza otrzymujecie zestaw nakładek dopasowanych do poszczególnych tygodni leczenia – nakładki wymieniacie co tydzień na nowe. Jeżeli Wasze zęby nie są idealnie proste i wymagają delikatnych poprawek, za pomocą Beyli Dental skorygujecie wady i uzyskacie piękny uśmiech! Zobaczcie w galerii, jak wyglądają nakładki ortodontyczne. Więcej informacji znajdziesz na: ' O nas Nasz zespół O nas Wnętrza gabinetu Usługi Nagły ból zęba Implanty zębów Protezy Korony i mosty Licówki Leczenie kanałowe Aparaty Ortodontyczne Leczenie dzieci Stomatologia zachowawcza Wybielanie zębów Korekty estetyczne Profilaktyka Kontrola uzębienia Chirurgia zębów Opinie Dlaczego my? Pierwsza wizyta Leczenie Pacjentów z zagranicy Leczenie bez bólu Udogodnienia i metody płatności Gwarancje Wsparcie dla osób niedosłyszących i niesłyszących Finansowanie leczenia Unikaty Znieczulenia Leczenie kanałowe na jednej wizycie Diagnostyka Wyposażenie Cennik Efekty leczenia Porady ekspertów Kontakt

nakładki na zęby zamiast aparatu